Tylko dlatego, że twój pies stracił wzrok i się starzeje, nie oznacza to, że należy go uśpić. Co zaskakujące, niektórzy ludzie uważają, że trzymanie niewidomego psa jest okrutne, ale to nie może być dalsze od prawdy. Psy generalnie nie mają tak dobrego wzroku jak ludzie, więc bycie niewidomym nie ma na nie zbyt dużego wpływu. […]
Twój pies nudzi się podczas Waszej nieobecności? Nie lubi zostawać sam w domu? A może pogoda nie sprzyja długim spacerom? Przedstawiamy Wam 5 tricków, które pomogą Wam zająć psa w domu i które nie pozwolą mu się nudzić! 1. Kula smakula Kula smakula, nazywana również z angielskiego “snackball”, to świetny pomysł na zabawę dla znudzonego psa. Plastikową kulę wypełniamy karmą pupila lub jego ulubionymi przysmakami. Otwór znajdujący się w zabawce ustawiamy na odpowiedni rozmiar – tak, aby karma wypadała z niej, ale nie za szybko i nie zbyt dużymi porcjami! Pies turlając kulę nosem, będzie cieszył się z wypadających smakołyków i w ten sposób będzie zachęcony do dalszej zabawy. Pamiętajmy jednak, aby wliczyć pokarm z kuli w jego dzienną porcję żywieniową. 2. Kości i gryzaki Na nudę, która często w samotności skutkować może niszczeniem różnych przedmiotów, sposobem mogą być również różnego rodzaju kości i gryzaki. Przede wszystkim pamiętajmy, aby dobrać ich rodzaj do diety i przyzwyczajeń naszego pupila. Pies, który nigdy nie jadł kości zwierzęcych może zareagować rozstrojem układu pokarmowego. Nie wolno psu serwować również kości, które mogą rozłamywać się na ostre kawałki, np. kości drobiowych. Bezpieczniejszym rozwiązaniem mogą być specjalne kości dla psów, które produkowane są z suszonej skóry lub innych bezpiecznych dla psów składników. 3. Bezpieczne i wyciszające zabawki Jeśli zostawiasz psa sam na sam z jakąś zabawką, koniecznie upewnij się, że jest ona bezpieczna. Nie może mieć ostrych elementów, a pies nie może być w stanie jej pogryźć i połknąć! Warto również wybrać takie zabawki, które raczej wyciszają psa niż go pobudzają. Skacząca lub piszcząca piłeczka sprawdzi się podczas spaceru. W domu lepiej postawić na sznurki do gryzienia, gryzaki z twardej gumy czy logiczne łamigłówki, w których pies musi użyć sprytu, aby dostać się do smakołyków. 4. Mata węchowa Jeśli Twój pies nudzi się, a Ty chcesz mu zorganizować jakieś zajęcie, możesz postawić na modne w ostatnim czasie maty węchowe. Możemy kupić gotową matę lub stworzyć ją samodzielnie przy użyciu np. pasków z polaru. Praca węchowa zapewnia psu intelektualną rozrywkę, która jest równie ważna (jak nie ważniejsza!) od wysiłku fizycznego. 5. Kong Jedną z ciekawszych zabawek dla psa, która ma również właściwości uspokajające, jest Kong. To zabawka w kształcie bałwanka (chociaż występuje też w innych kształtach), ktorej wnętrze jest puste. Jest wykonana z bardzo wytrzymałej gumy i występuje w kilku rozmiarach. Do środka można włożyć smakołyki, pasztet, kremowy serek lub inne pyszności, które lubi nasz pies. Tak przygotowaną zabawką na pewno zajmie się na dłuższy czas, a wylizywanie i wyciąganie przysmaków z jej wnętrza uspokoi go i wyciszy. W upalne dni konga z pasztetem można również zamrozić, co będzie stanowiło dla naszego pupila dodatkową atrakcję. Pamiętajcie jednak, że nawet najciekawsze i najfajniejsze atrakcje w domu nie zastąpią psu długiego spaceru i wybiegania! Dla naszego psa atrakcyjniejsze będą również zabawy, które może wykonywać razem ze swoim właścicielem. To pogłębi Waszą więź i sprawi radość obydwu stronom 🙂 Przedstawione powyżej pomysły powinny stanowić jedynie “koło ratunkowe” w sytuacjach awaryjnych lub po prostu urozmaicenie psiego dnia. A Wy macie jakieś swoje sprawdzone metody na psią nudę? Dajcie znać w komentarzu! 🙂
jak uśpić psa w domu
Gdy leży w domu, w ciepłym pomieszczeniu trzęsie się. Zastanawiam się czy nie dopadł go jakiś nowotwór trzustki czy coś w tym stylu (gazy, nagły spadek wagi) Proszę o informację czy w tym wypadku są jakieś podstawy do wykonania ostatniej czynności w życiu psa? Forum: Noworodek, niemowlę Moja kochana psinka, była z nami 11 lat…Rozchorowała sie jak byliśmy na wakacjach… Tydzień temu przeszła operację usunięcia macicy, wsyztko było dobrze, pies zaczął jeść, chodzić, pić i tak się cieszyłam w piątek, że wyjdzie z tego, tak bardzo dużo wysiłku włożyłam ja i weterynarz, żeby było dobrze…I jak już ucieszyłam się na dobre, że będzie żyła to w niedzielę przyszedł kryzys – już musiałam ją wynieść do samochodu, zawieźć do lekarza, porobił jej wszystkie badania – wychodzi, że pies jest zdrowy, tylko dlaczego nie ma siły, dlaczego coś ją boli, dlaczego się nie rusza i jest w jakimś dziwnym letargu… Dzisiaj wet rozłożył ręce i powedział, że nie może nic zrobić – pies cierpi i postanowiłam go uśpić… Strasznie mi przykro, płaczę w pracy jak bóbr, bo przyzwyczaiłam się do niej, spędziłyśmy kupę lat razem i przykro mi, że jej już nie będzie… Tak się wygadałam Gosia i Zuzia ur.
Możesz mieć w domu martwego psa, któremu nie chcesz przeszkadzać. Być może Twój zwierzak zdechł i chcesz go pochować na swojej posesji. Bez względu na powód, stworzyłem podręczny przewodnik, który wyjaśnia, ile czasu zajmie psu rozkład po zakopaniu w ziemi lub pozostawieniu nad ziemią.
Czyś Ty zdurniała? Planujesz dziecko, a w domu masz takiego wielkiego psa? Powinnaś go uśpić!Wiele głupot w życiu słyszałam, lecz pomysł pozbywania się z domu ukochanych przyjaciół, bo oto nadchodzi dziecko – to już gruba przesada! Rozumiem smutek w rodzinie, gdy okazuje się, że dziecko ma alergię i trzeba rozstać się ze zwierzakami. Ale trzeba nie mieć serca, żeby pozbywać się zwierzaka bez powodu. Skoro istnieją ludzie, którzy pozbywają się psa, który w miarę sam się ogarnia, lub niemalże samowystarczalnego kota, to strach pomyśleć co zrobią z dzieckiem jak im się znudzi… Przecież to trzeba karmić, kąpać, w wózku wozić, do wetery…znaczy, do lekarza prowadzić! Wolność wyboru ponad wszystko – słuszna idea, tylko zwierzaków mi tak po prostu, po ludzku szkoda. Pozwolicie mi na to? uśpić psa!Serio trzeba się czasem ugryźć w język, by nie odpowiedzieć „sama się kurna uśpij!”. Kto jak kto, ale właściciele psów dużych lub, nie daj Cthulhu, ras potencjalnie niebezpiecznych, nasłuchają się jeszcze więcej i dziecko?! Przecież on go wam zagryzie! – W sensie, że Omen zagryzie psa, czy jak? Nie boisz się o małego?! To jest duży pies, może ugryźć! – No shit Sherlock! Nie zauważyłam, że prawie 40-60kg psa to coś dużego…tak, może ugryźć. Ciasteczko. A co jeśli go przewróci na podwórku? Musicie go pilnować! – WOW, gdyby nie wy, to bym nie wiedziała, że trzeba pilnować dziecka. Jak się potknie o kamień też się przewróci. W życiu się nie potknęłam o rottweilera, ale o małą psią ujadaczkę już tak. PS: Mała psia ujadaczka też może popchnąć dziecko. Rottweilery to takie groźne psy! – Wszystkie psy są mogą być groźne, tylko w stosunku do mniejszych psów lub tych uważanych za łagodne (często niesłusznie) ludzie pozwalają sobie na większą dla Was garść wypowiedzi innych mam, czego musiały wysłuchiwać od ludzi. Pisownia oryginalna. „Ludzie ogolnie sa negatywnie nastawieni do psa i dziecka. Ja mam sredniego kundelka i slyszalam teksty typu: po co Pani ten pies? nie lepiej sie go pozbyc? Nie boi sie Pani o dziecko? Przeciez on mu może krzywde zrobic? I te zarazki? Moja odpowiedz jest zawsze taka sama : kocham tego psa i nie umiem żyć bez niego, a dobrze jest jak dziecko wychowuje sie przy psie, sama cale życie mam psa.„„Zagryzie, będzie zazdrosny, nie będzie sterylnie czysto w domu, jak Ty sobie dasz radę, przecież on jest wielki i H. zgniecie. Nic nie odpowiadałam bo mi koło tyłka latają wszelkie złote rady.„„Ja mam 2 dzieci a w tamtym roku wzielismy sobie psa, suczka jest nadpobudliwa swirnieta ale to raczej na dworze i w zabawie z innymi psami, jak jest zabardzo podniecona to mnie podryza ale dziecia krzywdy nie zrobi. W DOMU JEST JAK ANIOLEK A W STOSUNKU DO DZIECI JEST ICH OCHRONIARZEM POCIESZACZEM ITD. Jak corka placze to pies juz przy niej, jak sie przebudza w nocy pies sprawdza co sie dzieje, mlodsza miala teraz operacje nie bylo nas tydzien jak wrocilismy caly czas przy niej no i mlodsza corka wogole juz nie ma kataru a wczesniej miala caly czas nie wazne czy lato czy jezsien czy zima. moja rodzina tylko odradxzala mi psa np. teksty po co ci pioes masz 2 dzieci itd ale ich nie sluchalam i chcemy kolejnego pieska.„” 5 psów i 5 kotów oraz 1 dziecko – nikt nie komentuje (może się boją 😉 )”„Ja mam dwa koty i słyszałam opinie, że kot zabierze dziecku oddech,ususi, będzie chciało spać na dziecku,toksoplazmoza,sierść będzie ma rok i z kotami super nie rozumiem jak można oddac zwierzaka…bo dziecko się rodzi.„” …bywa, że mój Olimp naskoczy na małego jak ma dość, ale pilnuje i czuwam nad zabawą. Nigdy nie oddam„„Ja gdy wzięłam psa jako dom tymczasowy to moja matka trzymała twarz w rękach. Wiedziała że trzeba go uratować i jednoczesnie byla zalamana. Potem gdy plakalam w sluchawke ze Nero zeżarł mi kwiaty/ kapcie/ DRUKARKĘ To wspierała mnie. A to byl labrador … jedyne co mile wspominam z tego okresu to ze razem z ( wtedy 2 letnią Kingą) gotowali razem w jego misce jej plastikowym asortymentem. Teraz mamy spanielka . CZŁOWIEK NIE PIES Z NIEGO. NAWET JE Z WIDELCA…„„Psa po prostu trzeba umieć wychować tak jak dziecko” – moim zdaniem to najlepsze podsumowanie wszystkich powyższych wypowiedzi!Praktycznie wszyscy właściciele dużych psów doskonale zdają sobie sprawę do czego zdolny jest pies. Nie ten konkretnie ich, ale każdy pies. Nawet najlepiej wychowany, wciąż pozostaje zwierzęciem, nie człowiekiem. Niektórzy o tym zapominają. Na spacerach masz przygody tylko z promilem właścicieli-debili, którzy nigdy nie powinni mieć psa. Normalnych, rozsądnych ludzi nie spotkasz w tłumie z psem, który nie przepada za obcymi. Odpowiedzialny właściciel nie spuszcza psa ze smyczy w pobliżu placu zabaw lub miejsc obleganych przez ludzi. Myślący człowiek nie pozwala biegać swojemu psu luzem po całej okolicy, by potem udawać, że to nie jego pies ugryzł dziecko wracające ze szkoły! Na ulicy prędzej spotkasz małego kundelka, który poszarpie ci nogawki, niż nasze duże psy! Właścicieli małych piesków i kundelków prawie nikt nie pyta, czy nie boją się mieć psa przy malutkim dziecku. A według mnie pies to pies. Bez różnicy, czy duży, mały, rasowy lub nie – każdy ma zęby, każdemu może coś odbić do łba i ugryźć ciebie, dziecko, a nawet ulubionego sąsiada… Doskonale wiem, że to właśnie tego małego psiaka będziesz pilnował mniej niż wielkiego. To najprawdopodobniej przy łagodnym kundelku stracisz pewnego dnia czujność. Duże psy nie są niebezpieczne. Małe psy również. To głupota i nieodpowiedzialność ich właścicieli jest jakie jest Twoje zdanie?Nie zapomnij polubić fanpage Pani Miniaturowa, aby pozostać na bieżąco ze wszystkimi nowościami na stronie!
Jak długo Benadryl uspokaja psa? Ile Benadrylu mogę podać mojemu psu o wadze 65 funtów? Jak bezpiecznie uśpić psa w domu? Jaki jest najlepszy pies bez receptyśrodek uspokajający? Jaki środek uspokajający jest najlepszy dla psa? Czy pies może przedawkować Benadryl? Czy 75 mg Benadrylu to za dużo dla psa?
98 A A (fot. Archiwum / zdjęcie ilustracyjne) Tragedia w miejscowości Skarbiciesz w gminie Jeziorzany. W sobotę znaleziono tam ciało pogryzionego mężczyzny. Policjanci szukają właściciela psów. Szanowny Czytelniku! Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock). Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego. Kliknij tutaj, aby zaakceptować Ciało 48-latka znajdowało się w lesie iglaków przy drodze gruntowej. Zmarły miał liczne ugryzienia, a wokół niego znajdowały się ślady łap. Dlatego śledczy zaczęli podejrzewać, że doszło do pogryzienia przez psy. Mężczyzna prawdopodobnie jechał na rowerze, kiedy został zaatakowany przez zwierzęta. Policjantom udało się znaleźć psy na jednej z pobliskich posesji. Były to duże owczarki belgijskie. Próbowali je uśpić, ale zwierzęta zareagowały agresją. Policjanci musieli użyć broni. Jeden z psów został zastrzelony i padł. Drugi mimo że został trafiony, uciekł. Trwają jego poszukiwania. Jak ustalili dziennikarze Wspólnoty Lubartowskiej zmarły mężczyzna pochodził z położonej po sąsiedzku gminy Baranów. Miał jechać rowerem do rodziny w Skarbicieszu, żeby pomóc przy pracach polowych. Jego ciało znalazł przypadkowy mężczyzna. Policjanci ustalają teraz do kogo należały zwierzęta. Śledztwo jest prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Politycy i podpisy za srogimi karami. Kościół stanowczo o akcji Solidarnej Polski Powinny być ostrzejsze kary za ataki na Kościół. Tak uważają politycy Solidarnej Polski, którzy zainicjowali akcję zbierania podpisów pod projektem zmiany prawa karnego. Ale lubelska kuria nie chce, by politycy prowadzili akcje na terenie parafii. Lubelskie. Telefon o godzinie 3 w nocy i tragedia nad wodą Nie żyje 42-letni mężczyzna. Utonął w rzece w gminie Nielisz. Żywe ryby, kury i króliki na słońcu. A na targu zakaz handlu zwierzętami, którego nikt nie przestrzegał Stłoczone w ciasnych klatkach, na słońcu, bez żadnego nadzoru weterynarza. Na targowisku w Konopnicy można spotkać handlujących zwierzętami, mimo że jest to zakazane. Gmina zainteresowała się sprawą dopiero po interwencji mieszkanki. OZE dla lubelskich firm - pierwsze umowy z REACT-EU podpisane Prawie 20,5 milionów EURO dofinansowania trafi do lubelskich przedsiębiorców na budowę jednostek wytwarzania energii elektrycznej i cieplnej ze źródeł odnawialnych oraz termomodernizację w ramach Działania Wsparcie przedsiębiorstw w zakresie energetyki. Środki pochodzą z unijnego programu pomocowego REACT-EU. Pierwsze umowy w ramach Rundy I „Instalacje do produkcji energii z OZE o mocy do 0,5 MW” zostały już podpisane, a wręczył je przedsiębiorcom Marszałek Województwa Lubelskiego. Międzyrzec Podlaska: Rewolucja w bibliotece Miejską Bibliotekę Publiczną czeka rewolucja. Swoje strefy znajdą tu dzieci, młodzież i seniorzy. Prace ruszą jeszcze w tym roku. Na tę imprezę zjeżdżąją ludzie z całego kraju. Balony na nałęczowskim niebie 4 sierpnia w Nałęczowie wystartuje 17. edycja Międzynarodowych Zawodów Balonowych. Przed widzami zacięta rywalizacja znakomitych pilotów oraz zapierające dech w piersiach widoki na nałęczowskim niebie. Lubelskie. Znaleziono kolejne ciało ze śladami pogryzienia Kolejne makabryczne odkrycie w okolicach miejscowości Skarbiciesz i Krępa. W sobotę psy zagryzły tam człowieka. Teraz znaleziono tam kolejne ciało. Biała Podlaska i budżet obywatelski. Czy miasto sprawdzi jego efekty? Do 3 sierpnia mieszkańcy mogą składać swoje propozycje do tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego. Z kolei, do urzędników trafiła właśnie petycja o potrzebie jego ewaluacji. Wójt Werbkowic z prokuratorskimi zarzutami Prokuratorskie zarzuty dla Agnieszki Skubis-Rafalskiej i przedstawicieli współpracującej z nią firmy audytorskiej. Śledczy uznali, że wójt Werbkowic poświadczyła nieprawdę w dokumentach i przekroczyła swoje uprawnienia. Reprezentacja Lubelskiego Związku Piłki Nożnej zagra w finale turnieju UEFA Regions Cup. "Nie jedziemy na wycieczkę" Od piątku do niedzieli we Wrześni i Czerniejewie rozgrywany będzie krajowy finał turnieju UEFA Regions Cup. W zawodach weźmie udział także reprezentacja Lubelskiego Związku Piłki Nożnej, która wygrała kilka tygodni temu turniej eliminacyjny w Stalowej Woli Super-zwierzaki na ekranie. Repertuar kin i teatrów w Lublinie i regionie [ Super-zwierzaki przejmują lubelskie kina. Na ekrany trafia animacja dla dzieci "DC Liga Super-Pets" powiązana z komiksami o superbohatera ze stajni DC. Miłośnicy komedii będą mogli też zobaczyć premierowo "Pracownika miesiąca". Sprawdź weekendowy repertuar kin i teatrów z Lublina oraz regionu. Tour de Pologne 2022. Utrudnienia na drogach województwa lubelskiego Kolarski wyścig, który ma przejechać drogami Lubelszczyzny sprawi, że kierowcy na wielu trasach muszą ustąpić sportowcom. Przegląd tygodnia. 10 kg radnego mniej. Żeby tylko statykę zachował, bo go wytną Autorski przegląd najważniejszych wydarzeń mijającego tygodnia Kazimierski Festiwal Organowy: Ugo Spanu Przed nami ostatni w tym miesiącu koncert w ramach Kazimierskiego Festiwalu Organowego. 30 lipca o godz. 19 w Kazimierskiej Farze zagra Ugo Spanu. Od dziś wakacje kredytowe. Jak złożyć wniosek? Poradnik Można się już ubiegać o wakacje kredytowe. Dzięki nim nie trzeba płacić rat kredytów hipotecznych. Co trzeba zrobić. Obok psa właściciel zostawił list. Ktoś zostawił psa pod schroniskiem. Obok list, który wprawia pracowników we wściekłość. Kiedy pracownicy schroniska przyszli do pracy, znaleźli na podwórku przywiązanego do płotu psa. To ich nie zdziwiło – takie zachowanie opiekunów, choć niezgodne z prawem, zdarza się często. W południowej Wielkopolsce pojawił się wirus ptasiej grypy. Ogniska wykryto w miejscowości Ostrów Kaliski, na pograniczu powiatów kaliskiego i ostrzeszowskiego, ale także w Giżycach w gminie Grabów nad Prosną. Pojawienie się ptasiej grypy o tej porze roku budzi obawy rolników. Starosta kaliski Krzysztof Nosal tłumaczy, że ptasia grypa występowała dotychczas tylko w okresie zimowym, a nigdy przy wysokich O tej porze roku tego nigdy nie było. Nikt nie mówił latem o ptasiej grypie. A teraz mamy potwierdzonych jednocześnie kilka ognisk - mówi Krzysztof Nosal. - Najgorsza sytuacja jest na rynku gęsi. W tej chwili gęsie są w fazie 2/3 tuczu i kiedy za ok. trzy tygodnie one powinny być sprzedane do Niemiec to całe stada muszą być zutylizowane. To są ogromne straty. W tej chwili od kilku dni prowadzone są badania jak ten wirus się dniu 22 lipca w Starostwie Powiatowym w Kaliszu odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, które zostało zwołane na wniosek Starosty Kaliskiego Krzysztofa Nosala. - Służby weterynaryjne zostały powiadomione o fakcie, że na terenie jednego z gospodarstw w miejscowości Ostrów Kaliski padło na dzień 21 lipca około 500 sztuk gęsi. W dniu 22 lipca ilość wzrosła o kolejne 1000 sztuk. Wyniki badań krwi od padłych ptaków potwierdziły wystąpienie tego samego typu wirusa co zimą tego roku, tj. wariantu H5N1. W związku z powyższym zapadła decyzja o wybiciu stada - tłumaczy Elżbieta Grzelak, zastępca Powiatowego Lekarza Weterynarii w zostało poddane dezynfekcji. Obostrzenia dotyczą również sąsiednich gospodarstw. Początek ptasiej grypy w Giżycach Jak informuje Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Ostrzeszowie, pierwsze ognisko wybuchło 18 lipca w Giżycach. Musiano uśpić 40 tys. kur hodowlanych. Wtórne pojawiło się również w tej miejscowości - uśpiono wówczas 600 sztuk kury nioski. 21 lipca wybuchło kolejne ognisko w Szklarce Myślniewskiej. Zutylizowano tam 67 tys. sztuk kury wystąpienia grypy ptaków określono w promieniu trzech kilometrów od ogniska okręg zapowietrzony oraz siedmiokilometrowy okręg zagrożony wystąpieniem wirusa. Przyczepa przewróciła się na ulicy Podmiejskiej w Kaliszu. ZDJĘCIAGmina Żelazków. Michał Kraszkiewicz został nowym wójtem! Na składakach z Kalisza nad Wigry. Trwa rowerowa wyprawa dla... To szok! Tak wyglądają mieszkania po eksmitowanych w Kaliszu! ZDJĘCIA Kalisz podczas wojny 1914. Albumy ze starymi fotografiami. ZDJĘCIA Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Jakimi sposobami najlepiej uśpić psa? Muszę podawać mu czekoladę, czy zwykła, prosta łopata o długości 1 metra wystarczy? Zależy mi na szybkich odpowiedziach, pozdrawiam. 3 oceny | na tak 0%. 0. 3.

W tym artykule AnimalWised wyjaśnimy różne sposoby, w jakie można spać psa. Obejmuje to wszystkie znaczenia tego terminu. Porozmawiamy więc o tym, jak uśpić psa, aby pomóc mu zasnąć, jak możemy go uśpić, jeśli musimy go leczyć lub poddać go sesji fryzjerskiej lub jak uśpić psa na zawsze. Ten ostatni przypadek nazywa się eutanazją. Należy pamiętać, że wszystkie leki muszą być zawsze przepisywane przez lekarza weterynarii i nigdy nie należy samoleczenia bez zgody specjalisty. Dlatego poniżej wyjaśnimy oba jak spać psa? myślenie o śnie i odpoczynku, jak jak uśpić psa? iw jakich przypadkach jest to zalecane. Dlaczego mój pies nie śpi? Zanim wyjaśnimy, jak spać psa, dobrze jest wiedzieć, że przyczyny, które mogą zakłócać Twój sen. W ten sposób unikniemy ich w jak największym stopniu. Podkreślamy następujące: Choroba, jeśli pies jest zdenerwowany lub wykazuje objawy takie jak wymioty, biegunka lub swędzenie, trudno mu zasnąć. Jeśli podejrzewamy, że cierpi na jakąkolwiek patologię, musimy udać się do weterynarza. Naprężenie, które mogą mieć wiele przyczyn. Na przykład pies nowy w nowym domu może nie czuć się wystarczająco zrelaksowany, aby zasnąć. Podniecenie, ponieważ stan zdenerwowania i zmiany jest nie do pogodzenia ze snem. Jest to bardziej powszechne u młodych psów, które zaczynają się bawić i nie wiedzą, kiedy przestać. Jeśli mamy całego samca, a on wykryje samicę w rui, prawdopodobnie będzie miał problemy z zaśnięciem, ponieważ jego instynkt będzie miał inne priorytety. Jak nauczyć psa spać? Pierwszą rzeczą, o której musimy jasno powiedzieć, jest to nie można nauczyć się spać. Sen jest potrzebą fizjologiczną, która w normalnych warunkach będzie ewoluować wraz z osobą. Dzięki temu nowonarodzone szczenięta będą spać praktycznie przez cały dzień, podczas gdy dorosły pies będzie miał znacznie więcej godzin aktywności. Sen u starszych psów może być zakłócony. Generalnie psy zazwyczaj śpią bez problemu, a my musimy się tylko martwić, że mają dobre miejsce do odpoczynku. Czasami nasz pies nie chce spać w swoim łóżku. Może dlatego, że jest gorąco i wolisz chłód ziemi lub dlatego, że lubisz inne miejsce, które jest wygodniejsze i które zwykle pokrywa się z naszą sofą lub łóżkiem. Od momentu przybycia psa do domu musimy zdecydować, czy pozwolimy mu korzystać z tych miejsc, czy nie. I musi to być decyzja oparta na konsensusie i szanowana przez całą rodzinę. Mylące rozkazy zmylą psa. Jeśli pozwolimy mu spać z nami, a my mamy lekki sen, nasz pies może nam nie pozwolić spać. Starsi, bo niektórzy śpią mniej w nocy, wstając i chodząc. Z drugiej strony osoby młodsze mogą preferować grę. Mówiliśmy, że nie możesz uczyć snu, ale my możemy promować luźną atmosferę, która zaprasza do snu. Najlepszą rzeczą, jeśli nasz pies nie chce spać, jest ustalenie rutyny dla niego i, jeśli to możliwe, dla nas, ponieważ mają tendencję do dostosowywania się do naszego rytmu. Przed snem musiałeś zjeść i wypić, aby nie czuć głodu lub pragnienia. Musiał też chodzić. Uważaj, zalecany jest spokojny spacer, ale nie intensywna aktywność lub ostre gry, które mogą go podniecić. Wyłączenie telewizorów, radia czy telefonów komórkowych, oprócz światła, a także przygotowanie się do odpoczynku, to sposób na ograniczenie bodźców i wskazanie psu, że czas już spać. Ważne jest, aby ustalić te wytyczne niezależnie od wieku psa. Jak uśpić pieska? Najczęstszym problemem, jaki napotykamy w tym przypadku jest to, że pies nie chce spać sam. To normalne, że szczeniak, który niedawno odłączył się od rodziny, płacze, jeśli zostaje sam w domu, w którym nie nawiązał jeszcze więzi z jego członkami. Przed laty mówiono, że przed snem powinniśmy zostawiać te maluchy same w łóżku i nawet jeśli płakali, musieliśmy je ignorować. Dziś proponuje się coś przeciwnego. Nie ma wątpliwości, że najlepszym sposobem na uśpienie szczeniaka są nasze ramiona. Kiedy przystosowuje się do domu, możemy mu w ten sposób towarzyszyć, dopóki nie zaśnie, a przynajmniej pogłaskać i uspokoić go, gdy jest w łóżku. Wskazówki, o których wspomnieliśmy w poprzedniej sekcji, działają również dla tych najmłodszych. Podobnie możemy umieścić jego łóżko w naszym pokoju, aby nie czuł się samotny i znacznie lepiej pogodził sen, jednocześnie inicjując i wzmacniając więź z nim. Stopniowo możemy przyzwyczaić go do spania w innej przestrzeni domu, jeśli tego chcemy, ale dopóki nie przyzwyczai się do nowego domu, ważne jest, aby zapewnić szczeniakowi bezpieczeństwo i pewność siebie. Z drugiej strony ważne jest, aby podkreślić, że nawet jeśli od pierwszej chwili zostawiamy łóżko w innym pokoju, nie zaleca się zamykania drzwi naszego pokoju. Jak już powiedzieliśmy, przez pierwsze noce będzie płakał i być może spróbuje się z nami skontaktować, aby poczuć się towarzyszem. Taka sytuacja generuje u psa frustrację, stres i niepokój, co może prowadzić do mniej lub bardziej poważnych problemów z zachowaniem. Mając dostęp, czują się spokojniejsi, a my unikamy nieprzyjemnych sytuacji dla psa i dla nas. Poniższy artykuł wyjaśnia bardziej szczegółowo, jak postępować w takich przypadkach: „Co zrobić, jeśli mój szczeniak płacze w nocy?”. Jak szybko uśpić psa? Oprócz snu są inne sytuacje, w których będziemy potrzebować psa do spania. Odnosimy się do kuracji lub zabiegów weterynaryjnych, których niektórzy nie będą tolerować, ale ponieważ ich wykonanie jest niezbędne, nie ma innej opcji niż opanowanie. Tak więc najważniejsze, jeśli chcemy wiedzieć, jak spać psa, aby ściąć sierść lub jak spać psa, aby go wyleczyć, jest jasne, że te środki uspokajające mogą być wykonywane tylko przez weterynarzy. Generalnie wykonuje się je przez wstrzyknięcie produktu domięśniowo. To bardzo szybko usypia psa i utrzymuje go w sedacji na tyle długo, by wystarczyła na pełną sesję pielęgnacyjną lub jakiekolwiek lekarstwo. Lekarze weterynarii szczegółowo poinformują nas o zabiegu i poproszą o podpisanie zgody na sedację. Ten rodzaj sedacji jest powszechny w fryzjerstwie, ponieważ dla wielu psów trudno jest zaakceptować manipulacje, których wymaga strzyżenie. Jak uśpić psa tabletkami? Oprócz zastrzyków są tabletki uspokajające. Psu zasypiają dłużej i mają tendencję do wywoływania mniej głębokiego snu. Są to te, które są zwykle używane, gdy musimy podróżować, a pies źle toleruje ruchy. Również weterynarz przepisze produkt i, co bardzo ważne, dawkę. Zazwyczaj podaje się je psu na pół godziny przed momentem, w którym potrzebujemy, aby zaczęły obowiązywać. Musisz wiedzieć, że nie wszystkie zwierzęta reagują tak samo na ich spożycie, co oznacza, że ​​dla niektórych nie będą one zbyt skuteczne. Nawet jeśli, nigdy nie powinniśmy zwiększać dawki bez zgody lekarza weterynarii. Czas trwania jego działania uspokajającego będzie również zależał od metabolizmu każdego psa. Obudzi się to tylko stopniowo. Z drugiej strony musimy wiedzieć, że nie zaleca się stosowania tej metody do codziennego usypiania psa. Tak więc, jeśli nasz pies ma na przykład lęk separacyjny lub ma problemy ze snem w nocy, zastosujemy inne techniki, aby rozwiązać problem, a nie leki. Ponadto radzimy odwiedzić psi pedagoga lub etologa. Jak uśpić psa bez cierpienia? Czasami nasz pies jest poważnie chory, cierpi i nie ma lekarstwa ani możliwej ulgi. Tylko w tych nieodwracalnych przypadkach weterynarz może ćwiczyć eutanazja lub śmierć bez cierpienia. I tylko weterynarz będzie mógł zdiagnozować, że zwierzę jest w tym stanie terminalnym i nieuleczalnym. W takich przypadkach będziemy chcieli wiedzieć, jak spać naszego psa bez bólu. Chociaż mogą istnieć pewne różnice, eutanazja, którą, jak twierdzimy, może wykonać tylko weterynarz, jest przeprowadzana po uspokojeniu psa. Jedną drogą wstrzykuje się przedawkowanie leku, które spowoduje natychmiastowe zatrzymanie akcji serca. Po sedacji nie odczujesz bólu. Chociaż jest to dla nas straszna chwila, powinniśmy starać się towarzyszyć mu do końca. Jak naturalnie uśpić psa? Jeśli przez termin „sen” odnosimy się do poświęcenia psa, musimy o tym wiedzieć nie ma domowych środków zaradczych uśpić psa na zawsze. Oznacza to, że nie możemy sami uśpić psa bez bólu w domu, ale to weterynarz musi dokonać eutanazji zgodnie z powyższymi parametrami. Tę sedację można wykonać w domu, jeśli tego chcemy, zarówno po to, by zapewnić psiakowi komfort, jak i by uniknąć w jak największym stopniu stresu i/lub lęku, jaki może się dla niego wiązać z wizytą w klinice. Jednak powtarzamy, to specjalista wstrzyknie zwierzęciu. Teraz, jeśli przez „spanie” odnosimy się do czynności pobudzania i wywoływania snu, oprócz promowania zrelaksowanego środowiska, pieszczot i masowania psa, możemy zaoferować relaksujące napary, takie jak napar z rumianku. Ponownie to weterynarz wskaże najodpowiedniejszy wlew i dawkę. Jeśli chcesz przeczytać więcej artykułów podobnych do Jak uśpić psa, zalecamy przejście do sekcji Basic Care.

Więc odchodzi tutaj jakieś 2 , 3 tysiące za psa . Bez rodowodu możesz zabrać psa za 500zł , 300zł . A w schronisku nawet za darmo . -Zabawki dla psa można zrobić samodzielnie ,w domu . Nie jesteś odpowiedzialny jak na psa Możesz pokazać rodzicom , że się mylą . Sprzątaj po różnych twoich zwierzątkach , zaopiekuj się innymi
Do kogo adresowana jest ta publikacja Właściciele zwierząt domowych, w pewnym momencie stają w obliczu trudnych wyborów dotyczących przyszłości ich pupila, który ze względu na wiek lub ciężką chorobę nie jest już w stanie w pełni cieszyć się życiem. Odpowiedzialny opiekun powinien przemyśleć wiele argumentów by określić czy może nadszedł już czas, aby pożegnać się ze swoim pupilem i podjąć decyzję o eutanazji. Chcemy pomóc w podjęciu mądrej i odpowiedzialnej decyzji, która będzie uwzględniać zarówno uczucia właściciela, jak i szeroko pojęte dobro zwierzęcia. Wstęp Po wprowadzeniu na polski rynek nowego preparatu przeznaczonego do eutanazji zwierząt, spotkaliśmy się z licznymi głosami lekarzy weterynarii wskazującymi potrzebę udostępnienia właścicielom zwierząt towarzyszących swego rodzaju poradnika, który pomógłby zmierzyć się z trudną decyzją o pożegnaniu ich schorowanych lub niedołężnych czworonożnych przyjaciół. Po długiej dyskusji, opartej również na naszych własnych doświadczeniach właścicieli psów i kotów, postanowiliśmy przedstawić te rozważania i refleksje w postaci krótkiej broszury przeznaczonej dla opiekunów zwierząt. Dodatkowej inspiracji dostarczyła nam lektura książeczki autorstwa Hugo van Duijna, która szerzej omawia dylematy związane z eutanazją. Hugo van Duijn studiował medycynę weterynaryjną w Utrechcie, a obecnie praktykuje jako lekarz weterynarii zwierząt towarzyszących w firmie Diernartsengroep West-Brabant w Etten-Leur. Ponad 20 lat doświadczenia zawodowego i dziesiątki rozmów z właścicielami zwierząt pozwoliły mu nakreślić niezwykle prawdziwy obraz dylematów, jakie towarzyszą tej trudnej decyzji. Jednocześnie autor przedstawia kilka praktycznych porad i wskazówek dla opiekunów, które pomogą dokonać mądrego wyboru drogi prowadzącej przez „Ostatni Rozdział” życia zwierzaka. Mamy nadzieję, że wskazówki zawarte w tej książeczce z jednej strony pozwolą cieszyć się życiem tym zwierzętom, dla których ze wsparciem ze strony lekarza weterynarii, będzie ono miało głęboki humanitarny sens. Z drugiej jednak strony mam nadzieję, że przyczynią się one do ograniczenia niepotrzebnego cierpienia zwierzęcia w sytuacji, gdy tego humanitarnego sensu już brak. Jakość życia w „Ostatnim Rozdziale” O nadejściu „Ostatniego Rozdziału” właściciele zaczynają myśleć zazwyczaj w okresie, gdy ich zwierzak ma już „swoje lata”, czego naturalną konsekwencją jest postępujące pogorszenie sprawności i coraz liczniejsze problemy zdrowotne. Czują, że nieuchronnie zbliża się czas rozstania, a zarazem nie mogą pogodzić się z myślą, że być może ten czas już nadszedł. Punktem wyjścia do dalszych rozważań jest uświadomienie sobie rzeczywistej kondycji Twojego lojalnego czworonożnego przyjaciela. Na jej podstawie możesz określić, czy istnieją sposoby zapewnienia odpowiedniej jakości życia Twojego zwierzaka, czy też koniecznym będzie podjęcie trudnej decyzji. Pamiętaj, że eutanazja jest właściwym rozwiązaniem wyłącznie w beznadziejnych przypadkach, gdy inne metody ograniczenia cierpienia starego lub schorowanego zwierzęcia są nieskuteczne. Obiektywne sporządzenie takiej oceny nie jest łatwe, gdyż wymaga odsunięcia na bok myśli o tym, jak bardzo będzie Ci go brakowało, kiedy już odejdzie oraz o stu innych powodach, dla których nie chcesz go stracić. W dalszej części postaramy się przedstawić najważniejsze wskazówki pomocne w ocenie kondycji Twojego pupila. Czym jest „Ostatni Rozdział”? Rozważania przedstawione w tej książeczce dotyczą zwierząt, o których wiemy, że rozpoczęły już swój „Ostatni Rozdział”, ale nie jesteśmy pewni, czy ten rozdział powinien zostać definitywnie zamknięty. Jak zatem określić, czym w rzeczywistości jest ów „Ostatni Rozdział”? Najbardziej oczywistym skojarzeniem będzie zaawansowany wiek zwierzęcia. Lub dokładniej: dolegliwości i obniżenie sprawności przychodzące z wiekiem. Sam wiek nie jest przecież chorobą, dlatego nawet bardzo stare zwierzę może być w dobrej kondycji. Kolejnym wyznacznikiem „Ostatniego Rozdziału” mogą być objawy występujące w przebiegu nieuleczalnej choroby, niezależnie od wieku zwierzaka. Ostatnią grupę stanowią dolegliwości wynikające z chorób, które same w sobie nie są śmiertelne, ale na tyle pogarszają jakość życia, że staje się ono cierpieniem dla zwierzęcia i uciążliwością dla jego opiekunów. Odrębnym typem uciążliwości, które mogą determinować „Ostatni Rozdział” są problemy behawioralne zwierzęcia. Wyznaczenie granic tolerancji dla pewnych zachowań jest sprawą bardzo indywidualną, a każdy właściciel sam musi określić, co jest dla niego akceptowalne. Najbardziej jaskrawym przykładem może być tolerancja dla zachowań agresywnych, których granicą jest pierwszy poważny przypadek pogryzienia. Kryteria jakości życia Jakość życia zwierząt określa się mianem „dobrostan”, który fachowo został zdefiniowany jako stan zdrowia fizycznego i psychicznego osiągany w warunkach pełnej harmonii ustroju w jego naturalnym środowisku. Prościej rzecz ujmując, dobrostan lub odpowiednia jakość życia bezpośrednio wynika z „braku cierpienia”, czyli stanu, gdy spełnione są następujące warunki: zwierzę ma apetyt, który może być zaspokojony przez dostęp do odpowiedniej ilości wartościowej karmy i czystej wody, stosownie do jego wieku, rasy, pory roku i stopnia aktywności; zwierzę nie doświadcza dyskomfortu fizycznego (np.: brak możliwości ruchu i zabawy) i psychicznego (np.: długotrwałe okresy braku kontaktu ze swoim "Panem" lub przebywanie w uciążliwym środowisku); zwierzę nie cierpi z powodu przewlekłego bólu spowodowanego nieuleczalnymi chorobami lub urazami (kalectwo); nie występuje rozdrażnienie wynikające z przewlekłego stresu, a zachowanie zwierzęcia jest zgodne z wzorcem typowym dla gatunku lub rasy. Warunek pierwszy: jedzenie i picie Chęć przyjmowania karmy i wody jest jedną z podstawowych oznak odzwierciedlających stan zdrowia. Są łatwe do zaobserwowania, a waga zwierzęcia łatwa do określenia. Jeżeli zwierzę ma dobry apetyt i nie jest wychudzone, możemy przypuszczać, że jego kondycja jest również dobra. Zakładając, że zwierzak ma dostęp do odpowiedniej karmy i wody, obniżony apetyt i utrata wagi mogą wskazywać na problemy zdrowotne. Kiedy zwierzę nie chce w ogóle jeść, można spróbować podać smakołyk zamiast regularnego posiłku. Jednak utrzymywanie się takiej sytuacji przez co najmniej kilka dni, niewątpliwie jest sygnałem, że dzieje się coś niedobrego. Opisane zależności wydają się oczywiste, jednak praktyka pokazuje jak niektórzy właściciele zwierząt są w stanie doprowadzić do znacznego wychudzenia swojego pupila, nim uświadomią sobie, że ma on poważne problemy z przyjmowaniem karmy. Stwierdzają bowiem, że zwierzę COŚ zjada, choć w rzeczywistości jest to jeden mały kawałek zjadany raz na tydzień. Często spadek apetytu tłumaczony jest wiekiem, co w pewnym stopniu może być prawdą, choćby ze względu na niższą aktywność fizyczną. Należy jednak jasno rozróżnić przypadłości związane z wiekiem od objawów stanu chorobowego. Jeżeli więc dochodzi do znaczącego obniżenia apetytu i utraty wagi, z pewnością coś jest nie tak, a jeżeli przyczyną jest choroba należy podjąć odpowiednie leczenie. Podobnie sprawy się mają w przypadku picia. Jeżeli zwierzę ma dostęp do czystej wody, można spodziewać się, że odpowiednia jej ilość zostanie wypita. Okazuje się jednak, że również w tym przypadku właściciele niejednokrotnie nie są w stanie dostrzec problemu, gdy ich pupil jest zbyt chory, by mógł samodzielnie pić. Oczywiście nie można odmówić dobrych intencji opiekunowi, który podaje wodę bezpośrednio do pyska zwierzaka, ale w dłuższej perspektywie nie jest to dobre rozwiązanie. Pies ważący 20 kilogramów potrzebuje dziennie około 1 litra wody, co oznacza konieczność podania pięciuset strzykawek po 2 ml (jedna strzykawka co 3 minuty przez całą dobę), nie roniąc przy tym ani kropli! Jeżeli chore zwierzę dodatkowo ma biegunkę lub wymiotuje, duża część podanej wody zostaje stracona, a faktyczne zapotrzebowanie znacznie przekracza wspominany 1 litr. W przeciwieństwie do braku apetytu, skutki nieprzyjmowania wody (odwodnienie) są widoczne bardzo szybko, bo już po kilku dniach. Dlatego w sytuacji, gdy zwierzak nie chce pić, jego stan zdrowia na pewno nie jest dobry, a opiekun powinien koniecznie poradzić się lekarza weterynarii. Warunki drugi i trzeci: „poczucie szczęścia” Warunki te można obrazowo opisać jako „poczucie szczęścia”, dlatego też określenie czy są one spełnione jest o wiele trudniejsze niż stwierdzenie braku apetytu lub pragnienia. Swego rodzaju miarą zadowolenia z życia zwierzaka może być nieobecność różnego typu problemów, zarówno zdrowotnych, jak i emocjonalnych. W tym ujęciu najczęściej wymienianym problemem jest ból. Oczywiście, zwierzę nie powinno odczuwać bólu, albo przynajmniej ból nie powinien być dla niego zbyt silny. Ale ile bólu oznacza za dużo? I co równie ważne: w jaki sposób właściciel może to określić u swojego pupila? Badania wykazały, że zarówno właściciele jak i lekarze weterynarii nie zawsze są w wstanie dobrze określić poziom bólu odczuwanego przez zwierzę. O ile określenie stopnia odczuwanego bólu przy urazie lub złamaniu jest w miarę możliwe, to w przypadku przewlekłego bólu towarzyszącego artretyzmowi takie określenie staje się niezwykle trudne. Kiedy dokuczliwy i przewlekły ból zaostrza się, właściciele często przypisują go „starości”. Warto pamiętać, że zwierzę nie przyzwyczaja się do długotrwałego i dotkliwego bólu, co więcej powoduje on rozdrażnienie i zwiększoną wrażliwość na inne bodźce. Sprawdzonym sposobem, aby „zapytać” zwierzę czy odczuwa ból jest podawanie przez jakiś czas środków przeciwbólowych i obserwowanie, czy następuje poprawa, np. większa chęć do zabawy, ruchliwość, lepszy apetyt itp. W niektórych sytuacjach działanie leków przeciwbólowym może okazać się nieskuteczne lub niewystarczające, na przykład kiedy stary pies z artretyzmem nie jest już w stanie samodzielnie się poruszać. Może to oznaczać, że nadszedł już czas, aby się z nim pożegnać lub rozważyć przeprowadzenie zabiegu wszczepienia protez stawowych. Oprócz bólu będącego najbardziej oczywistą i częstą dolegliwością, można wymienić wiele innych uciążliwości, które nie powinny doskwierać zwierzęciu. Jedną z nich jest krótki oddech u zwierząt cierpiących na choroby serca. W zaawansowanym stadium choroby, w zasadzie nie istnieją skuteczne możliwości leczenia lub choćby łagodzenia objawów płytkiego oddechu. Opiekunom często wydaje się, że tego typu objawy nie niosą ze sobą szczególnego cierpienia, co nie jest prawdą: w takiej sytuacji mimo dobrych intencji można dosłownie doprowadzić do uduszenia psa. Po krótkiej chwili namysłu, można sporządzić długą listę podobnych dolegliwości: uporczywe wymioty, których nie można powstrzymać, napady padaczkowe mimo stosowania najwyższych dawek leków i wiele innych. Warto w tym miejscu zastanowić się, gdzie leży granica tolerancji i jak wielkiego cierpienia doświadczy Twój pupil, zanim tę granicę przekroczy. Wyczucie, czy w życiu Twojego czworonożnego przyjaciela nadal jest wystarczająco dużo „szczęścia” nie jest proste, ale w pewnym stopniu możliwe. Naturalną konsekwencją upływu lat, zwłaszcza pod koniec życia będzie coraz mniejsze „poczucie szczęścia”. Ważnym jest, aby opiekun potrafił to sobie uświadomić i odpowiednio wcześnie zareagować. Warunek czwarty: bycie dobrym towarzyszem W przeciwieństwie do zwierząt gospodarskich, główną przyczyną dla której ludzie trzymają zwierzęta domowe jest potrzeba zaspokojenia emocjonalnej chęci obcowania ze zwierzęciem. W tym kontekście, jakkolwiek może to brutalnie zabrzmieć, właściciel w gruncie rzeczy oczekuje od swojego pupila prezentowania pewnych cech i zachowań przypisanych danemu gatunkowi lub rasie. I właśnie do odpowiedniego zachowania sprowadza się znaczenie czwartego warunku dobrostanu. Jest to dość wrażliwy temat, wymagający przede wszystkim dużego wyczucia sytuacji i indywidualnego podejścia. Samo zachowanie pupila odgrywa tutaj drugorzędną rolę, ważniejsze jest nastawienie właściciela i jego określenie, jakie zachowania uzna za właściwe lub akceptowalne. Najczęstszymi problemami związanymi z zachowaniem są agresja i uciążliwości wynikające z niszczenia przedmiotów lub załatwiania potrzeb fizjologicznych zwierzęcia w mieszkaniu. Jak wspomniano wcześniej, granice tolerancji mogą być różnie określone, jednak wypadek pogryzienia, zwłaszcza gdy jego ofiarą jest dziecko, niewątpliwe będzie przekroczeniem tej granicy. Głównym problemem właścicieli, którzy stają przed tego typu problemem są wyrzuty sumienia spowodowane myślą, że mogliby poddać swojego zwierzaka eutanazji wyłącznie z powodu jego niewłaściwego zachowania. Często pada nawet argument, iż tego typu postępowanie może być postrzegane jako „morderstwo”. Obiektywnie rzecz ujmując, warto na ten problem spojrzeć szerzej: przykład pogryzionego dziecka jest tutaj najbardziej jaskrawym przypadkiem. Bez wątpienia nie można dopuścić do kolejnego pogryzienia. Jednym z rozwiązań może być poszukanie psu nowego domu, ale kto zagwarantuje, że następne dziecko nie zostanie tam dotkliwie pogryzione? Czy chcesz mieć je na sumieniu? Wśród zwierząt przeżywających swój Ostatni Rozdział można wskazać grupę starzejących się psów, które zaczynają gryźć na oślep z powodu poczucia zagrożenia wynikającego z osłabionego wzroku i słuchu. Oddanie takiego psa innemu właścicielowi przecież w żaden sposób nie rozwiąże prawdziwego problemu. Stary pies, który ze względu na swój wiek załatwia się w domu i jego nieustannie zmęczony właściciel, to bardziej złożona sytuacja. Jednak i tutaj należy wyznaczyć pewne granice: jeżeli domownicy nie mogą sprawnie funkcjonować i wszyscy w skrytości ducha mają nadzieję, że zwierzak sam wreszcie odejdzie, warto zadać pytanie czy należy biernie czekać aż to się stanie. Trzecią kategorią dotyczącą problemów z zachowaniem jest demencja. Zwierzak nią dotknięty może być stale podenerwowany albo bardzo zdezorientowany. Na przykład, stare psy mogą całymi dniami wpatrywać się w ścianę lub hałasować chodząc całą noc po mieszkaniu i budząc domowników. Stare koty mogą wyjątkowo dużo miauczeć bez żadnego konkretnego powodu. Czy chcemy by nikt nie zmrużył oka przez całą noc? Czy zwierzę w takim stanie jest wciąż szczęśliwe? W takim przypadku trzeba zadać sobie pytanie, jaki wpływ na kondycję domowników i pupila będzie miało przeciąganie takiej sytuacji. Nie musisz uciekać od odpowiedzi wskazując, że przecież nie możesz uśpić zwierzęcia, które było lojalne przez całe swoje życie. Jeżeli podejmiesz decyzję o eutanazji, możesz czuć, że nie jest ona sprawiedliwa. Musisz być jednak całkowicie przekonanym, że jest to właściwa decyzja, podjęta z właściwego powodu. Co zrozumiałe, podjęcie nawet bardzo słusznej decyzji, nikomu nie przyjdzie z łatwością. Wybór właściwego momentu Niezależnie od tego, czy będziesz pytać innych o radę lub ich osobiste doświadczenia, ostateczną decyzję zawsze podejmuje opiekun zwierzęcia. To Ty musisz rozstrzygnąć, czy wśród uczuć jakimi darzysz swojego pupila przeważa Twój egoizm czy empatia. Oprócz ludzi, którzy są zasadniczo przeciwni eutanazji, prawie każdy opiekun w głębi ducha czuje, kiedy nadchodzi właściwy moment, aby poddać eutanazji podupadające na zdrowiu zwierzę. Ostatecznie właściciele muszą sami określić, czy ten czas już nadszedł. Z całą pewnością warto porozmawiać na ten temat z lekarzem weterynarii, a jego ocenę potraktować jak jeden z wielu głosów w dyskusji. Nie możesz przecież oczekiwać, że dostaniesz gotowe rozwiązanie. Właściciel nawet nie powinien odnieść wrażenia, że został nakłoniony przez lekarza do wyboru takiej lub innej decyzji. Skoro właściwy moment nie może być jednoznacznie przewidziany lub obliczony, musi to być zawsze decyzja serca. Poruszamy się w bardzo delikatnym i złożonym temacie, dlatego podjęcie właściwej decyzji może okazać się niesamowicie trudne. Po pierwsze musisz spróbować określić co naprawdę czujesz, nie kierując się wyłącznie myślą jak bardzo nie chcesz stracić swojego pupila. Ta myśl jest jednym z powodów, które nie ułatwiają mądrego wyboru właściwego momentu. Za późno czy za wcześnie? W zasadzie nigdy nie będzie wiadomo, czy wybrany moment jest odpowiedni. Czasem, już po zabiegu właściciele zdają sobie sprawę, że dostarczyli zwierzęciu niepotrzebnych cierpień zwlekając z podjęciem decyzji. Choć może to zabrzmieć niestosownie, często lepszym rozwiązaniem będzie wybór momentu, którego później nie uznasz zbyt późny. Wyobraź sobie, że Twój pupil ma przeżyć kolejny miesiąc w taki sam sposób, jak przeżył poprzedni. Pomyśl o wszystkich okolicznościach, nie tylko tych dobrych, ale również o tych mniej przyjemnych. Szczerze wskaż te rzeczy, które w Twojej ocenie pozostawiają wiele do życzenia. W samych oznakach starości nie ma przecież nic złego: gorszy wzrok i słuch, czy zbyt mało sił by przeskoczyć płot, nie są jeszcze powodem by zakończyć życie. Gdy stary pies wciąż dobrze funkcjonuje dzięki wsparciu odpowiednio dobranych leków, wszystko jest w porządku. Jednakże, gdy dzieje się coś naprawdę niedobrego, nie chowaj głowy w piasek. Oceń, co jest nie tak, jak poważny jest problem, kiedy się zdarza i jak długo trwa. Czy zdarza się to codziennie, raz w miesiącu, czy gdzieś pomiędzy? Czy trwa minutę, czy może parę dni? Jeżeli już uważnie prześledziłeś ten ostatni miesiąc, wyobraź sobie, że twój pupil odszedł właśnie po jego zakończeniu. Czy wciąż jesteś w stanie powiedzieć: „To był dla niego całkiem dobry miesiąc”, czy raczej powiedziałbyś: „Ten ostatni miesiąc to było samo cierpienie.” Wybierając pierwszą odpowiedź, masz świadomość, że nabrałeś perspektywy i z tym dystansem rozpoczynasz nowy miesiąc. W przypadku drugiej odpowiedzi, powinieneś poważnie zapytać CZY NIE LEPIEJ BYŁOBY NIE ZACZYNAĆ kolejnego. Pamiętaj: lepiej tydzień za wcześnie, niż godzinę za późno! „Gdybym tylko znalazł go martwym w jego legowisku…” Właściciele schorowanych zwierząt czasem podświadomie starają się uciec od podjęcia trudnych decyzji z nadzieją, że problem w międzyczasie sam się rozwiąże. Najlepszą ilustracją tej sytuacji może być stwierdzenie w rodzaju: „Gdybym tylko znalazł go martwym w jego legowisku…”. Zastanówmy się zatem, co takie stwierdzenie może oznaczać i jakie są jego przyczyny. Wyobraź sobie, że wcześnie rano wciąż leżysz w łóżku i nie widziałeś jeszcze dzisiaj swojego pupila. I nagle nachodzi Cię myśl: „Chciałbym, by teraz leżał martwy w swoim legowisku”. To jest konkretne, bezpośrednie życzenie. Dosłownie: „Chciałbym, by nie żył…”. Mamy więc do czynienia z właścicielem, który z jednej strony szczerze kocha swojego zwierzaka i nie chce go stracić, z drugiej jednak chciałby, by ten sam zwierzak z jakiegoś powodu nie żył. Ta wewnętrzna sprzeczność może wynikać z podświadomego zrozumienia, jak zły jest stan zwierzaka i że byłoby dla niego lepiej gdyby już nie żył. Pogodziłby się z tym faktem, ale nie ze swoim smutkiem. Rozumie, że TO byłoby lepsze, ale nie chce się do TEGO przyczynić, a później czuć się winnym jego śmierci. Wielu właścicieli mówi nawet swoim pupilom, jak bardzo jest im przykro, kiedy już zdecydują się na eutanazję. Ale działanie w porę to także część bycia dobrym właścicielem. Dlatego największym wyzwaniem jest zawsze podjęcie inicjatywy by uśpić zwierzę. Jest tak ciężko, że myślisz o najprostszym rozwiązaniu: Twój pupil umrze we śnie, w swoim legowisku. Właściciele zwierząt powinni uważać takie myśli za pierwszy znak, że czas pożegnania jest już bardzo blisko! Jeżeli bardzo kochasz swojego pupila, a mimo to wciąż chcesz by umarł, powinno dać Ci to dużo do myślenia… Czego chcesz, a czego nie? W momencie kiedy pojawią się pierwsze wątpliwości co do stanu Twojego pupila, spróbuj zadać sobie następujące pytanie: "Czy rzeczywiście wszystko jest w porządku?". Poproś także swoich znajomych, którzy znają zwierzaka, aby pomogli Ci odpowiedzieć na to pytanie. Zazwyczaj taka ocena sprowadza się do następujących stwierdzeń: „Tak, nie ma problemów i wszystko jest OK” – w zasadzie taka ocena zamyka temat i raczej nie ma potrzeby podejmowania dodatkowych działań. Podkreślmy jeszcze raz: podeszły wiek nie jest chorobą, a właściciel raz na jakiś czas powinien ocenić jak faktyczny stan zdrowia swojego pupila. Drugiemu typowi odpowiedzi w rodzaju: „Widać, że już się starzeje” zazwyczaj towarzyszy lista uciążliwości wynikających z podeszłego wieku. Zmiany te nie muszą być poważne, ale warto je wziąć pod uwagę przy ocenie stanu zdrowia zwierzaka. Tego typu odpowiedź powinna zachęcić właściciela do zastanowienia się, czy może zrobić coś, aby poprawić jakość życia swojego pupila w jego Ostatnim Rozdziale. Przecież z wieloma niedogodnościami związanymi z wiekiem można sobie całkiem dobrze poradzić, jeżeli odpowiednio wcześnie ktoś się nimi zajmie. W tym miejscu konieczna jest jedna ważna uwaga: jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, zawsze dobrym rozwiązaniem będzie rozmowa z lekarzem. Należy jasno podkreślić - ŻADNE zwierzę nie zostanie poddane eutanazji TYLKO DLATEGO, że jego właściciel postanowił odwiedzić gabinet weterynaryjny. Niestety, tego typu smutna zależność i obawy często pokutują w świadomości właścicieli. Praktyka wskazuje jednak, iż wciąż zbyt wiele zwierząt zostaje uśpionych wyłącznie dlatego, że odpowiednio wcześnie nie trafiły pod fachową opiekę lekarza weterynarii. Trzecia możliwa odpowiedź: „Myślę, że nie potrwa to długo”, powinna być impulsem do głębszego zastanowienia i dokładnego przeanalizowania problemu. W takim momencie jasnym już jest, że czas pożegnania jest bliski, a rolą właściciela powinno być podjęcie kroków, które pozwolą zamknąć Ostatni Rozdział życia zwierzaka w sposób najmniej dla niego uciążliwy. Punktem wyjścia może być zastąpienie mglistych i ogólnikowych stwierdzeń w rodzaju: „Nie chcę by cierpiał za bardzo” lub „Nie jest z nim dobrze, ale nie wiem czy to już czas”, określeniem pewnych konkretnych lub wymiernie wyrażonych oczekiwań: „Chcę (nie chcę) tego by…”. Jak wspomniano wcześniej, metody wspomagania cierpiącego zwierzęcia, choć często wynikają z bardzo dobrych intencji, nie zawsze się sprawdzają. Dlatego jednym ze sposobów opisania naszych oczekiwań i akceptowalnej dla nas sytuacji będzie wyznaczenie pewnych konkretnych granic, których przekroczenie uznamy za znak, że nadszedł odpowiedni czas na podjęcie trudnej decyzji. Dla niektórych opiekunów jest to łatwiejsze niż wcześniej opisywane „metody emocjonalne”. Pewna właścicielka psa cierpiącego na ciężki artretyzm ułożyła sobie taki oto plan. Jeżeli nadejdzie dzień, w którym jej pies mimo tabletek i zastrzyków przeciwbólowych oraz innych zabiegów, nie da rady sam przejść do końca krótkiej ulicy, na której mieszka, uśpi go. Przyświecała jej myśl: Nie chce czekać zbyt długo i chce oszczędzić mu niepotrzebnego cierpienia. Dotrzymała słowa. Właściciel 18-letniego kota z chorobą nerek przyjął inne kryteria. Kot nie był apatyczny, ale tracił na wadze, co prawda pił dużo, ale jedzenie pozostawało nietknięte. Jednego dnia nic nie jadł, a potem przez tydzień wszystko było zjadane. Właściciel nie uważał za właściwe usypianie kota, tylko dla tego, że nie jadł przez jeden dzień. Ale z drugiej strony, był świadomy, że to ostatni rozdział życia pupila i jego obowiązkiem jest kontrolować jakość życia kota. Zdecydował, że pięciodniowe nie przyjmowanie jedzenia przez kota, będzie sygnałem do podjęcia trudnej decyzji. Jeżeli zwierzę z powodu choroby ma regularne napady padaczkowe, a ich przyczyna jest nieznana lub nieuleczalna, będziesz musiał postarać się o leki przeciwpadaczkowe. W podeszłym wieku, takie lekarstwa działają tylko przez określony czas. Dobrze będzie pomyśleć o tym, jaka ilość ataków jest dla ciebie do zaakceptowania i postanowić, że uśpisz pupila gdy ten limit zostanie przekroczony. Więc przewidujesz z wyprzedzeniem: „Nie chcę by cierpiał z powodu większej ilości ataków niż……”. Podobnie można postąpić w przypadku zwierzaka, który nie może wstać o własnych siłach. Oczywiście nie ma nic złego w okazjonalnej pomocy, ale jak częsta pomoc jest do zaakceptowania? Czy chcesz czekać aż do czasu, gdy będziesz musiał wynosić swojego 30-kilogramowego psa trzy razy dziennie by się załatwił? Nie chodzi tylko o te trzydzieści kilogramów, ale o brak frajdy psa z samodzielnego chodzenia. Gdy twój kot jest nieznośnie hałaśliwy i często wymiotuje z powodu choroby nerek, jak często chcesz oglądać jego cierpienie? Może nie chcesz już wcale? Rozsądnym będzie dokładnie przemyśleć problem i z góry poczynić pewne założenia, bo wtedy decyzję opierasz na faktycznym stanie zdrowia zwierzęcia. Kiedy zwierzę przekroczy założone przez Ciebie granice, nie będziesz już mógł sobie wmawiać, że nie jest tak źle. Które argumenty się liczą, a które nie? Istnieje jeden podstawowy argument, z którym wszyscy właściciele i opiekunowie muszą się liczyć: odpowiednia jakość życia zwierzęcia (w tym szerokim pojęciu również mieszczą się nieakceptowalne zachowania). Jako właściciel, masz obowiązek utrzymywać właściwy poziom jakości życia swojego pupila. Nie ma ścisłych reguł wskazujących gdzie dokładnie powinny zostać wyznaczone granice tego poziomu i do jakiego momentu trzeba (lub można) stosować leczenie. Wszelkie decyzje należy dokładnie rozważyć właśnie pod kątem jakości życia zwierzęcia. Szczególnie w odniesieniu do możliwości i sensu dalszego leczenia warto skorzystać z doświadczenia i wiedzy lekarza weterynarii. Niemniej należy pamiętać, że ostateczną decyzję zawsze podejmuje właściciel. W żadnym wypadku nasze uczucia i przywiązanie nie mogą stać się ważniejsze od bólu i cierpienia zwierzaka. To my ponosimy odpowiedzialność za podjęcie stosownych działań, aby oszczędzić mu bólu i cierpienia!!! W praktyce jednak często mamy do czynienia z szeregiem postaw i opinii właścicieli zwierząt, które obiektywnie ujmując nie powinny być brane pod uwagę, gdyż mają co najwyżej drugorzędne znaczenie. Najczęściej wysuwane argumenty przeciw eutanazji można podzielić na trzy kategorie: związane z niewłaściwą oceną kondycji zwierzęcia, odnoszące się wyłącznie do uczuć właściciela oraz wynikające z porównania zwierząt do ludzi. Poniżej postaramy się krótko omówić wszystkie te kategorie. „On wciąż całkiem dobrze sobie radzi” Opiekunowie, zwłaszcza silnie przywiązani do swoich pupili, mają tendencję do zwracania uwagi wyłącznie na pozytywne strony, natomiast na drugi plan odsuwają wszelkie dolegliwości i ograniczenia spowodowane wiekiem lub chorobą. Dlatego niezmiernie ważna jest właściwa ocena stanu zdrowia i jakości życia zwierzęcia, uwzględniająca zarówno dobre rzeczy, jak i te gorsze. Zwierzaka nie poddaje się eutanazji dlatego, że z niektórymi czynnościami wciąż dobrze sobie radzi, lecz dlatego że wiele innych rzeczy stanowi problem lub przysparza cierpienia. Właściciele często zauważają że „On wciąż merda ogonem, gdy nas słyszy”, „Wciąż dużo je”, „Nie cierpi” albo „Ona wciąż bawi się z innymi kotami”. To wszystko może być prawda, ale nigdy nie będzie to wystarczającym powodem by nie usypiać zwierzęcia. Kilkoma pozytywnymi stronami życia nie możesz zrekompensować wielu innych negatywnych lub uciążliwych przypadłości. Spójrz na to jak na egzamin maturalny: złe oceny nie są anulowane przez inne, dobre. Nie zaliczyłeś nie dla tego, że miałeś piątkę z matematyki, ale dlatego, że dostałeś jedynkę z polskiego. Niezależnie od uczuć, jakimi darzysz swojego pupila, musisz kierować się troską o to, co jest dla niego utrapieniem, a nie zadowoleniem z faktu, że z niektórymi rzeczami radzi sobie w miarę dobrze. „Nie jesteśmy jeszcze gotowi” Druga grupa argumentów nie jest związana z jakością życia zwierzęcia, a bardziej dotyczy uczuć i emocji towarzyszących właścicielowi, co jest w pełni zrozumiałe. Są to zazwyczaj stwierdzenia w rodzaju: „Jeszcze nie jesteśmy gotowi”, „Nie chcemy za nim tęsknić”, „Całkowicie zgadzam się, że stan zdrowia zwierzaka jest nie do zaakceptowania, ale jeszcze nie pogodziłem się z myślą o jego uśpieniu”. Właściciel zdaje sobie sprawę ze złego stanu pupila i rozumie, że obecna sytuacja nie powinna tak trwać, że byłoby lepiej, gdyby zwierzę zostało uśpione. Łatwo zrozumieć, dlaczego właściciel nie chce stracić swojego pupila, ale ten argument nie jest wystarczająco ważny w porównaniu do odczuwanego przez zwierzę bólu i cierpienia. Decyzja o uśpieniu musi przede wszystkim wynikać z oceny stanu zdrowia zwierzaka, a nie z faktu jak bardzo jesteś pogodzony z tą myślą. Często zdarza się, że opiekunowie dosłownie w ostatniej chwili odwołują wizytę, bo wciąż nie są gotowi, nawet pomimo wewnętrznego przekonania, iż obecny stan trwa już za długo. Czasami powodem odwlekania decyzji o eutanazji zwierzęcia są inne problemy natury emocjonalnej dotyczące właściciela. Mogą one mieć charakter osobisty (np. trudna sytuacja rodzinna), gdy właściciel doświadcza znacznego stresu z innych powodów, a uśpienie ukochanego pupila zapewne jeszcze ten stres spotęguje. W takich sytuacjach potrzeba wiele zrozumienia i wyczucia, a opiekun nie powinien być poddawany naciskom na szybkie podjęcie decyzji. Można także wskazać kilka innych, mniej ważnych powodów, które dotyczą właścicieli. Często moment przeprowadzenia eutanazji jest odkładany z powodu nieobecności jednego z członków rodziny, który chciałby uczestniczyć w tym wydarzeniu. Czy może to być problemem zależy głównie od tego, w jakim stanie jest zwierzę i kiedy ta osoba będzie obecna. Pies z artretyzmem może poczekać aż córka wróci ze szkoły, ale już pies z chorobą serca i rwanym oddechem nie powinien czekać aż jego właściciel wróci za trzy tygodnie z biznesowej podróży. Podstawowa zasada jest więc następująca: jeżeli po konsultacjach już raz zostało ustalone, że nie chcesz by zwierzę dłużej cierpiało, nie ma żadnego wystarczająco dobrego powodu aby niepotrzebnie zwlekać z jego uśpieniem. Czas oczekiwania można dostosować do sytuacji i jest on w pewnym stopniu elastyczny. Pamiętaj jednak - nie ważne jak długo postanowiłeś czekać, zdajesz sobie sprawę, że obecna sytuacje nie może trwać w nieskończoność. „Eutanazja jest smutna.” Ostatnia kategoria argumentów wynika z porównywania zwierząt do ludzi, co w praktyce nie zawsze ma sens. Sytuacja sparaliżowanego od szyi w dół zwierzęcia jest prawie zawsze nieakceptowana, podczas gdy w przypadku człowieka jest ona do przyjęcia. Także uczucia w stosunku do osób dotkniętych demencją są zgoła inne niż w przypadku zwierząt. Dla osób w podeszłym wieku dostępnych jest wiele różnych działań terapeutycznych, podczas gdy w przypadku starzejących się zwierząt raczej nie mamy takich możliwości. Widząc ludzi na wózkach inwalidzkich, myślimy o nich zupełnie inaczej niż o psach, które wskutek niedowładu tylnych kończyn mają zamontowane kółka. Z drugiej strony, ludzi czasem utrzymuje się przy życiu w cierpieniach, jakich większość opiekunów wolałaby oszczędzić swojemu psu. Dlatego zastanawianie się, co zrobiłbyś gdyby twój pupil był człowiekiem, w wielu sytuacjach zupełnie nie ma sensu. Jest jeszcze jeden często przytaczany argument: eutanazja jest smutna. Na pewno ma on znaczenie dla właściciela zwierzęcia z powodu smutku, który naturalnie towarzyszy odejściu długoletniego towarzysza. Bycie uśpionym dla zwierzaka jest nie gorsze niż zastrzyk przy znieczuleniu, czy okresowe szczepienie. Jeżeli zwierzę denerwuje się przed okresowym szczepieniem, podobnie będzie zachowywać się podczas zabiegu eutanazji, jednak nie dlatego, że zdaje sobie sprawę ze skutków iniekcji. Nic nie wskazuje na to, że zwierzęta są świadome różnicy między tym czy innym zastrzykiem. Niektóre osoby twierdzą, że ich zwierzę jest świadome tego, co się wydarzy. Zwierzęta mogą inaczej się zachowywać, ponieważ czują smutek i zdenerwowanie właściciela. Zwierzęta najprawdopodobniej nie uświadamiają sobie, że jutro będzie kolejny dzień lub że ich życie ma się ku końcowi. Bycie uśpionym nie będzie więc dla nich tak smutne, jak dalsze zmaganie się z bólem i cierpieniem. Żałoba Naturalną konsekwencją eutanazji jest uczucie żalu, które można rozpatrywać w dwóch różnych ujęciach. Pierwsze z nich to żal z powodu samego faktu, że zwierzę zostało uśpione. Z całą pewnością jest to straszne i przykre uczucie. W wielu sytuacjach żal jest mylony ze smutkiem, czasami złością; szczególnie, gdy dotka członka rodziny, który nie był całkowicie pewien, że był to odpowiedni czas, a został przekonany przez innych. Choć to bardzo trudne, nie powinieneś mieć żalu, bo przysparzasz sobie jeszcze więcej bólu i smutku. Drugi, zdecydowanie częstszy typ żalu, to świadomość, że pozwoliło się na zbyt długie trwanie sytuacji, która była nie do zniesienia. Ten żal pojawia się, gdy pupil został już uśpiony lub sam odszedł. Dla zwierzęcia ten drugi typ żalu jest znacznie gorszy!
Podkreślić należy, że tzw. „klatkowanie psa” samo w sobie nie rozwiązuje już istniejących problemów, ani nie nauczy czworonoga pozostawania samemu w domu. Przy odpowiednim treningu jest sposobem na stworzenie poczucia bezpieczeństwa dla psa oraz miejscem do zabezpieczenia zwierzęcia.
tekst przeczytasz w 4 minutyJesteś przeziębiony i nie możesz spacerować z psem po całej okolicy, więc twojego pupila roznosi energia i zaczyna szukać sobie zajęcia na własną łapę? Suczka w mieszkaniu obok ma cieczkę, a twój samiec wariuje? A może ze względów zdrowotnych musi na jakiś czas ograniczyć ruch? Znajdź mu zajęcie, które zmęczy jego umysł! Tak, możesz to zrobić, nie wychodząc z domu!fot. ShutterstockTo, co możesz dać bezcennego swojemu psu, to czas, w którym łączycie wspólny trening z zabawą. A jeżeli twój czworonożny przyjaciel może przy tym robić to, co naturalnie kocha, czyli pracować nosem, to jest to dla niego pełnia szczęścia! Praca umysłowa jest dla każdego psa bardzo ważna. Wymaga od czworonoga ogromnego skoncentrowania się na zadaniu, które ma do wykonania. Zmęczony umysłowo pies to spokojniejszy i szczęśliwszy pies. Wyciszony i naprawdę dobrze śpiący. Tylko czy twój pupil może pracować nosem, nie wychodząc z domu? Może, i to jak! Trzeba tylko wiedzieć, jak zmęczyć psa w warunkach domowych. Obecnie mamy na rynku bardzo wiele interaktywnych zabawek dla psów. Można je zamówić w sklepach internetowych, ale można także zrobić przeróżne zabawki samemu. Czasami wystarczy zbierać rolki po papierze toaletowym, aby wymyślić psu naprawdę atrakcyjną zabawę, męczącą jego umysł. To co, jesteście gotowi? Rolka za rolką, smaczek za smaczkiem Zaskakujące, ile psich zabawek można wymyślić, wykorzystując puste rolki po papierze toaletowym lub papierowych ręcznikach kuchennych. Najprostszy pomysł to nasypanie do nich smaczków i zamknięcie z każdej strony. Można je ustawić w różnych miejscach w mieszkaniu. Pies musi je znaleźć, a następnie dostać się do smaczków, które będą nagrodą za wykonaną pracę umysłową. Rolki można ustawić także w dużym pudełku, jedną obok drugiej (pionowo). Potem pociąć materiał na kawałki, pozawijać w nich smakołyki. Następnie wcisnąć wypełniony materiał w puste rolki tak, aby go trochę wystawało na górze. Zadaniem psa jest te szmatki wyciągnąć i rozwinąć, aby zdobyć jedzenie. Im więcej rolek, tym dłuższe męczenie psiego umysłu. Poza rolkami można wykorzystywać także opakowania po jajkach, gazety bądź kartony. Warto uruchomić swoją wyobraźnię, by tworzyć unikatowe place zabaw dla psiego nosa! Piękne i kolorowe maty węchowe Wspaniały węch to ogromny atut każdego psa. To właśnie praca węchowa uruchamia jego korę mózgową. Gdy zastanawiamy się, jak stacjonarnie zmęczyć psa, pamiętajmy o doskonałym psim nosie, który też potrzebuje zajęcia. Obecnie mamy ogromny wybór mat węchowych. Są piękne, kolorowe, bardziej i mniej skomplikowane – na pewno jest z czego wybierać! Bardziej skomplikowane warto zakupić w porządnym sklepie. Owszem, trochę kosztują, ale to wydatek, który się opłaca. Prostą matę węchową każdy może jednak wykonać samemu. Wystarczy gumowa wycieraczka do butów z otworami i paski wycięte z polaru. Należy pamiętać, aby dobrać odpowiedni rozmiar maty do psa. Jeśli pies jest mały, to można mu zrobić matę z połowy wycieraczki. Każdy pasek przewiązujemy przez otwór i… gotowe! Nasz czworonóg smaczków w macie nie widzi, ale doskonale je czuje. Znajduje wszystkie nosem – i to jest właśnie fantastyczne w tej niby prostej, a długiej zabawie. Taka aktywność relaksuje psa, który zaspokaja w ten sposób swoją naturalną potrzebę węszenia. Często śpi potem wyciszony i szczęśliwy. Azor, szukaj! Twój pies ma swoją ulubioną zabawkę? To dobrze, jeśli ma taką, która należy tylko do niego, czyli którą nie bawi się z człowiekiem. Potrzebuje gryzaka? Jak ma kupionych więcej, to daj mu jednego gryzaka, resztę miej schowaną. Możesz od czasu do czasu wymieniać zabawki do gryzienia, aby jeden i ten sam gryzak nie znudził się psu z upływem czasu. Większość zabawek powinna być schowana w pudle. Nie jest dobrze, kiedy wszystkie zabawki leżą na podłodze w całym mieszkaniu, bo mogą stać się po jakimś czasie nieatrakcyjne dla psa. Poza tym, co ważniejsze, mogą zmniejszać ochotę do zabawy z człowiekiem. Ponadto niektóre psy mogą bardziej bronić zasobów, jeśli wszystko „należy do nich”. Mieszkanie ma być na ogół miejscem odpoczynku dla czworonoga. Dlatego szarpakiem z psem bawimy się na dworze, gdyż jest to rozrywka niezwykle emocjonująca. Nigdy nie zostawiamy psu tego typu zabawek bez kontroli, gdyż mogą być niebezpieczne. Wszak istnieje ryzyko, że pies połknie pojedyncze sznurki i nitki. Są więc zabawki, o których decyduje człowiek, i to on wybiera moment, kiedy je wyciąga. Dzięki temu atrakcyjna jest nie sama zabawka, ale opiekun, który decyduje o zabawie. Warto jednak mieć świadomość, że bywają dni, w które nie zawsze tak możemy. Jak wówczas zmęczyć psa? Wtedy dobrze jest mieć specjalną zabawkę, którą wyciągamy z pudła, gdy przychodzi czas na domowe męczenie psiego umysłu. Niech to będzie np. gadżet służący do zabawy w chowanego. Co dalej? Wysyłamy psa „na miejsce”. Ma tam zaczekać. Ukrywamy zabawkę, którą pies ma za zadanie odnaleźć. Po przyniesieniu jej powinien nam ją oddać do ręki, a my powinniśmy się wtedy bardzo ucieszyć i pochwalić psa. Wiele innych pomysłów na tego typu domowe zabawy znajdziecie też w sieci, np. w grupach na Facebooku, które podpowiadają, jak robić zabawki męczące psi umysł. Jak zmęczyć psa w domu? Znacie już niektóre zabawy, wiecie, gdzie szukać inspiracji – więc do dzieła! Istotne jest to, że bawicie się w ten sposób razem. Budujecie waszą relację! Pamiętaj, że dla swojego czworonożnego przyjaciela jesteś najważniejszy. I nawet jeśli nie doskwiera ci akurat katar, a twój pies ma stawy na ocenę celującą (może więc biegać i skakać), to od czasu do czasu możesz zaproponować pupilowi choćby jedzenie w innej formie niż wsypanie karmy do miski. Warto stawiać na spokojne, nastawione na węszenie formy zabawy z psem. On uwielbia każdą chwilę zabawy z tobą! Bądź więc kreatywny, a twój pies to doceni. Zmęczony pies to naprawdę szczęśliwy pies, i zmęczony wcale nie oznacza tutaj „wybiegany”. A czy szczęście twojego psa nie powinno być i twoim szczęściem? Autor: Agnieszka Czylok Podziel się tym artykułem: to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Chora prostata u psa, który nie został wykastrowy, może być powiększona, co powoduje trudności w oddawaniu moczu! Poznaj inne objawy oraz leczenie problemów gruczołu krokowego u psów! Jeśli szukasz więcej porad i informacji, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o chorobach zwierząt.
Pożegnać ukochanego pupila – wielu opiekunów psów odkłada tę myśl jak najdłużej. Niemniej ważne jest, aby zawczasu rozważyć opcję uśpienia psa. Z nami dowiesz się, czego się spodziewać, jeśli musisz uśpić swojego psa i jak na ten moment się przygotować. Spis treści Odpowiedni moment: Kiedy pies powinien zostać uśpiony?Uśpienie psa: U weterynarza czy w domu?Co trzeba wziąć pod uwagę przy pochówku?Radzenie sobie z żałobą po psieTwój pies jest w żałobie – oznaki i pomoc Odpowiedni moment: Kiedy pies powinien zostać uśpiony? Niestety decyzja o tym, czy psa uśpić czy nie, nie zawsze jest oczywista. Nawet w przypadku zwierząt przewlekle chorych, trudno jest podjąć decyzję za psa, że np. dzisiaj będzie jego ostatni dzień. Kiedy mówimy o uśpieniu, mamy na myśli eutanazję psa. Słowo to pochodzi od greckiego „eu” oznaczającego „dobro” i „thanatos” oznaczającego „śmierć”, czyli chodzi o „dobrą śmierć”. Podstawowym założeniem eutanazji jest to, że śmierć jest uwolnieniem od cierpienia dla zwierzęcia. Weterynarz jako osoba do kontaktu Odpowiedź na pytanie „Czy powinienem uśpić psa?” może być bardzo trudna, ale musisz pamiętać o jednym – nie jesteś sam. Weterynarz jest najlepszą osobą do kontaktu, jeśli chodzi o znalezienie odpowiedniego momentu na uśpienie psa. Zapytaj, jak ocenia jakość życia Twojego zwierzęcia i jaki byłby właściwy moment na oszczędzenie mu cierpienia. Możliwe jest też, że pies dokona żywota spokojnie w domu z przyczyn naturalnych. Tutaj również weterynarz jest po Twojej stronie ze słowami i wsparciem medycznym – na przykład z środkami przeciwbólowymi. Uśpienie psa przewlekle chorego lub starego Uśpienie powinno być rozwiązaniem tylko wtedy, gdy zwierzę cierpi i nie ma szans na wyleczenie. U przewlekle chorych lub starych psów z ciężką artrozą i innymi dolegliwościami stan pogarsza się w ciągu tygodni i miesięcy. Jednak wiele psów ma dobre i złe dni, co sprawia, że trudno jest ocenić właściwy moment. Tym niemniej warto wspomnieć, że większość opiekunów psów instynktownie wie, kiedy nadszedł czas na ostatnią wspólną drogę. Oznakami tego są na przykład: Chory lub bardzo stary pies... ...ma ból, na który leki nie pomagają. ...jest apatyczny i nic go nie interesuje. ...nie może już wstać samodzielnie. Uśpienie psa po wypadku Wypadki mogą prowadzić do tego, że opiekunowie nagle i niespodziewanie stają przed pytaniem, czy ich pies powinien zostać uśpiony. Mówi się wtedy o „spontanicznej” eutanazji. Postaraj się zachować zdrowy rozsądek, gdy staniesz przed taką decyzją. W przypadku ostrych urazów najważniejsza jest ocena weterynarza. Miej na uwadze długoterminowe rokowania. W razie wątpliwości należy zasięgnąć opinii drugiego eksperta, na przykład w klinice weterynaryjnej. Oczywiście dotyczy to też sytuacji, w której pies może odczuwać ból, na który nie ma lekarstwa. Jeśli obrażenia są zbyt poważne i nie ma alternatywy dla eutanazji, lekarz weterynarii Cię o tym poinformuje. Także podczas planowanego zabiegu może dojść do „spontanicznej” eutanazji, jeśli stan psa okaże się nieuleczalny, np. z powodu zaawansowanej choroby nowotworowej. W tym celu jednak weterynarze potrzebują Twojej uprzednio wyrażonej zgody. Agresywne psy Na szczęście psy są niezwykle rzadko poddawane eutanazji z powodu ich zachowania. Czasami za agresywnym zachowaniem kryją się choroby, takie jak ból czy nowotwory. Jedno jest pewne: Weterynarzom nie wolno dokonywać eutanazji psów bez uzasadnionej przyczyny. Jednorazowe ugryzienie zwykle do nich nie należy. Twój pies jest w żałobie – oznaki i pomoc Czy inne psy w domu też mogą się smucić, gdy ich zwierzęcego przyjaciela nagle zabraknie? Nie mamy wprawdzie wglądu w ich psychikę, ale faktem jest, że gdy członka stada już nie ma, większość psów zmienia swoje zachowanie. Tęsknią za swoim towarzyszem. Oczywiście dotyczy to również zmarłych kotów. Oznaki żalu u psów obejmują: zmniejszenie apetytu niepokój wycofanie lub duża potrzeba bliskości Jeśli masz więcej psów w domu, musisz wiedzieć, że może dojść do konfliktów, ponieważ hierarchia zawsze musi być ustalona na nowo, gdy jednego z nich zabraknie. Wsparcie dla pogrążonych w żałobie zwierząt Pomocne jest, aby pies mógł powąchać umierającego towarzysza, aby się z nim pożegnać. W ten sposób zapewnisz, że nie będzie go nieustannie szukać. Niemniej psy mogą również wypracować rytuały żałobne – na przykład stanie codziennie przy drzwiach i czekanie. Najlepszym sposobem, aby pomóc swojemu psu jest emanowanie spokojem i bezpieczeństwem. Utrzymuj codzienną rutynę i przytulaj swojego czworonożnego przyjaciela, kiedy tego potrzebuje. Ważne jest także, aby włączyć beztroską zabawę do codziennego życia. Należy ponadto poczekać kilka tygodni przed przyjęciem nowego członka paczki. Większość psów potrzebuje tego czasu, aby poradzić sobie ze stratą. Jeśli Twój czworonożny przyjaciel jest nadal w żałobie miesiące po śmierci innego zwierzęcia, skonsultuj się z weterynarzem. Informacje o ostatniej wspólnej drodze z kotem: Ostatnie pożegnanie: Kiedy kot musi zostać uśpiony .
2wymdk.
  • 0vva99mscg.pages.dev/92
  • 0vva99mscg.pages.dev/82
  • 0vva99mscg.pages.dev/34
  • 0vva99mscg.pages.dev/27
  • 0vva99mscg.pages.dev/53
  • 0vva99mscg.pages.dev/96
  • 0vva99mscg.pages.dev/35
  • 0vva99mscg.pages.dev/98
  • jak uśpić psa w domu